środa, 16 kwietnia 2008

Kocham Cie Portugalio!

Kiedy myślę, że już za miesiąc mam stąd wylecieć ogarnia mnie smutek... ja naprawde bardzo dobrze się tu czuje. I nie chodzi o sam fakt erasmusowego leniuchowania, a o portugalski sposób na zycie...
Na przykład:
Podoba mi się to, że nie jedzą śniadań... hehe (mamo, pozdrawiam!:)
Ja tez nigdy nie zdążam, więc ich SZYBKA, MAŁA KAWA I CIACHO w pastelarii to dla mnie wygodna rewelacja. Jedyne co bym zmieniła to postawa w jakiej spożywają ten posiłek - NA STOJĄCO!!! Oczywiście już wiem dlaczego tak jest i dobrze ich rozumiem, bo po prostu nie ma czasu na siedzenie, trzeba lecieć do pracy, bo i tak się jest już spóźnionym.. hehe :))

Lubie lizbońskie metro:P
Zawsze czyste. Czasem grajkowie grają i śpiewają. Ludzie żebrają - tego nie lubie, ale cóż zrobić...

Lubie ich pastelaria - ciastkarnie! Uwielbiam!
Mają tyle smakołyków, że aż mi ślinka leci na ich myśl. Jutro sie tam wybiore;P Teraz wiem, skąd te portugalki mają szerokie biodra... :]

Lubie słońce
Chociaz ostatnio taka psia pogoda, ze szkoda gadac... Trzeba oko na to przymruzyc, przeciez zimy nie maja;)

A i jeszcze jedno, najwazniejsze! - uwielbiam magię jaka tkwi w Lizbonie, magię przepłnioną dźwiękami, zapachami, brudem, smrodem i pięknem zarazem...

Kocham .... i czasem nienawidze.... ale mogłabym zaryzykować i spróbować tu żyć;)

W gruncie rzeczy, hmm, co stoi na przeszkodzie, aby tego dokonać?! :P

Pastelaria do obejrzenia poniżej(robie im reklame..hehe)

Brak komentarzy: